Redukcja masy ciała - dla jakiego specjalisty to zadanie?
2021-07-16
Stereotyp przyjmuje , że w momencie kiedy chcemy pozbyć się nadmiernych kilogramów zgłaszamy się do trenera personalnego czy dietetyka. Czy za efektywne odchudzanie całą odpowiedzialność ponosi trener/dietetyk? Otóż nie…i dzisiaj postaram się Wam wyjaśnić dlaczego tak jest.
INTEGRALNOŚĆ WSZYSTKICH NARZĄDÓW
Po pierwsze chciałbym Wam wyjaśnić, że skuteczna redukcja to efekt dobrze pracujących wszystkich organów wewnętrznych. Mam tutaj na myśli trzustkę, tarczycę, wątrobę, jelita, nerki itd.to dobrze nakręcony metabolizm, sprawny układ hormonalny i dobre odżywienie na poziomie komórkowym.
W naszych organizmach wszystko jest połączone i współpracuje ze sobą. Żaden narząd nie działa tutaj w próżni. Wystarczy że nie działa prawidłowo wątroba i już możemy się spodziewać nieprawidłowej pracy:
- trzustki
- żołądka
- jelit
- nerek
To jak domino…przewraca się jeden klocek i walą się kolejne…dlatego mówi się że choroby autoimmunologiczne chodzą parami np. słynna trójca Insulinooporność-Hashimoto-PCOS.
ODCHUDZANIE NA WŁASNĄ RĘKĘ
Wiele osób zanim trafi pod opiekę trenera czy dietetyka prowadzi swoją własną walkę z nadprogramowymi kilogramami, ale z marnym skutkiem. Choć nie zawsze to często bywa tak że u osób tych przyczyną nadwagi nie do końca jest zła dieta. Osoby te się nie przejadają, wybierają zdrowe produkty do swojego codziennego jadłospisu, nie słodzą i nie podjadają wyrobów wysoko przetworzonych.
Nie rzadko okazuje się ze w takich sytuacjach po wykonaniu podstawowych badań laboratoryjnych wychodzi niedoczynność tarczycy, insulinooporność oraz innego rodzaju zaburzenia zdrowotne. Jednak ,aby zaburzenia te odkryć trzeba wiedzieć co badać tzn. jeśli macie od dłuższego czasu problemy z nadwagą czy wręcz otyłością to uważamy że sama glukoza na czczo nie wystarczy! Samo TSH nie wystarczy! Warto rozszerzyć trochę diagnostykę i pokusić się o zrobienie dodatkowych badań.
W takiej sytuacji gdy okazuje się że cierpimy na IO czy niedoczynność tarczycy bywa że potencjalnie zdrowe produkty które powinny nam służyć najzwyczajniej nam szkodzą promując stan zapalny śluzówki jelita ,a co za tym idzie?
Upośledzenie wchłanialności składników odżywczych na skutek zniszczenia kosmków jelitowych przez stan zapalny-→pogorszenie metabolizowania glukozy-→wzrost poziomu insuliny-→wzrost oporności komórek na działanie insuliny—wzrost masy ciała.(To tak w bardzo dużym skrócie)
DLACZEGO ZDROWE PRODUKTY SZKODZĄ?
Mamy dwa mechanizmy w organizmie które chronią nas przed autoimmunizacją, a mianowicie jest to centralna tolerancja oraz oralna tolerancja immunologiczna. Ta druga niestety jest narażona dzisiaj na liczne próby każdego dnia mając kontakt z niezliczonymi ilościami antygenów zewnętrznych w postaci wszelkiego rodzaju toksyn, metali ciężkich, pestycydów, herbicydów itd. skutkiem tego jest rozszczelnienie bariery jelitowej, a za tym idzie utrata oralnej tolerancji immunologicznej.
W normalnej sytuacji białka pokarmów które spożywamy zostają rozłożone na peptydy i wchłonięte przez kosmki jelitowe. Natomiast w sytuacji kiedy do organizmu dostają się różnego rodzaju antygeny ,zaczynają się one fizycznie przyczepiać do tkanek lub białek pokarmów które zjadamy, a to powoduje utratę tolerancji. Nasz organizm nie jest przystosowany do trawienia jedzenia z dodatkiem chemicznym. Innymi bardzo ważnymi czynnikami które mogą powodować utratę tolerancji jest oczywiście wszechobecny stres, leki, NLPZ, IPP, antykoncepcja, deficyt snu, infekcje pasożytnicze, wirusowe, bakteryjne.
Jak widzicie samo “Zdrowe odżywianie ”tutaj nie wystarczy ,aby zaradzić w takiej sytuacji. Rozwiązaniem problemu jest zaadresowanie przyczyn tej dysfunkcji czyli:
- Ograniczenie stosowania leków
- Przejęcie kontroli nad stresem
- Unormowanie snu
- Dieta eliminacyjna na czas regeneracji śluzówki I odbudowy flory bakteryjnej.
- Dieta gęsta odżywczo pokrywająca nasze zapotrzebowanie na wszystkie składniki odżywcze.
- Zmniejszenie codziennej ekspozycji na substancje chemiczne.
- Wyleczenie wszelkich infekcji (często tych o których nawet nie mamy zielonego pojęcia)
- Stres
Tutaj mamy kilka sposobów na pracę ,aby zwiększyć naszą własną tolerancję na stres. Jedną z możliwości jest oczywiście współpraca z doświadczonym psychologiem. Ja polecam jogę, medytacje, morsowanie i inne metody jednak i tutaj dobrze by było ,aby wprowadził nas w ich tajniki ktoś doświadczony i praktykujący na co dzień powyższe metody.
ZABLOKOWANIE METABOLIZMU
To sytuacja którą coraz częściej można zaobserwować wśród osób odchudzających się samodzielnie. Mam tutaj na myśli długotrwałe przebywanie na deficycie kalorycznym. To problem o którym mówię bez końca swoim podopiecznym. W naszym społeczeństwie nadal funkcjonuje żywy mit diety MŻ(mniej żryj),a więcej ćwicz. Jaki komunikat wysyłam swojemu organizmowi w takiej sytuacji kiedy ograniczam mu jedzenie, a wymagam więcej pracy ??? “Dużo pracy, mało jedzenia ”Co robi człowiek kiedy nadchodzą trudne czasy (bieda) ,a pracy bardzo dużo? Wchodzi w tryb magazynowania i zaczyna oszczędzać żeby zwyczajnie przeżyć trudny okres. Właśnie to samo robi wasz organizm i magazynuje każdą kalorie w postaci odkładającej się tkanki tłuszczowej na zapas. Zapas ten ma pomóc nam przetrwać trudny czas.
Dlatego miałem w swojej pracy przypadki osób z anoreksją które pomimo anoreksji miały nadwagę ,a potem traciły na wadze pijąc cole i jedząc nutellę.(To nie żart)Oczywiście zanim pojawiła się nadwaga była ogromna niedowaga, a wręcz wychudzenie.
Wiele osób zaczyna swoje odchudzanie obcinając kalorie na dzień dobry i zwiększając stopień aktywności fizycznej poprzez intensywne ćwiczenia w różnej formie, a to duży błąd!
Najpierw moi kochani obliczamy swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne. Ku zdziwieniu wielu osób po obliczeniu swojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego okazuje się że jest to tak dużo iż nie są w stanie tyle pochłonąć w formie naturalnego nieprzetworzonego jedzenia i że tak naprawdę na deficycie to są już od lat, a mimo to nie tracą na wadze. Jakie z tego jest wyjście? Na pewno na początek zacznij pokrywać swoje dzienne zapotrzebowanie, a potem to już sprawa bardzo indywidualna.
METAMORFOZA W 3 MIESIĄCE
Na pewno w sieci nie jednokrotnie widzieliście osoby które pod opieką np. trenera personalnego w 3 miesiące potrafiły zredukować 10-20kg i zyskać świetną formę, ale dlaczego to się nie udaje coraz częściej innym osobom mimo że przechodzą pod opiekę tego samego trenera???
Odpowiedź jest prosta: bo każdy z nas jest inny i reaguje inaczej na te same sygnały z zewnątrz ,a na dodatek jedna osoba przychodzi na współpracę do specjalisty w dobrym stanie zdrowia ,a inna w gorszym i ta redukcja nie przebiega u niej już tak cudnie. Dlatego żaden trener personalny ani dietetyk świadomy tak złożonych procesów które zachodzą w człowieku nie da Wam gwarancji że ową redukcję masy ciała uda się uzyskać na 100%, a tym bardziej w 3 miesiące. Jedyne co możecie zrobić to zaufać i spróbować.
Dobry trener czy dietetyk w przypadku niepowodzenia będzie szukał przyczyny, analizował żywienie swojego podopiecznego, analizował trening ,może Was też odesłać do lekarza lub psychologa czy doradzić zrobienie dodatkowej diagnostyki laboratoryjnej w celu odkrycia przyczyn Waszego problemu.
Bardzo często niestety jest tak że podopieczny po 1-3miesięcznej współpracy, która przynosi słabe efekty lub żadnych w odchudzaniu traci cierpliwość i rezygnuje z dalszej drogi w kierunku utraty zbędnego balastu albo zmienia prowadzącego. Czasem może się udać i można trafić na kogoś kto wpadnie na coś lub zauważy coś czego poprzedni specjalista nie zauważył i to przyniesie jakieś pozytywne skutki. Może też być tak że przetestujecie kilku trenerów, kilku dietetyków i żaden nie będzie wiedział od razu bo nikt nie jest jasnowidzem i każdy z nich będzie szukał przyczyn co może czasami zająć sporo czasu i wymagać szerszej diagnostyki oraz pomocy specjalistów z innych dziedzin.
KORZYŚCI ZE WSPÓŁPRACY
Żyjemy w czasach kultu ciała ,każdy chce być fit i jesteśmy zafiksowani na odchudzanie jak nigdy przedtem, a ta fiksacja sprawia że we współpracy z trenerem czy dietetykiem nie zwracamy uwagi na żadne inne korzyści wynikające ze współpracy takie jak np.:
- poprawa ogólnego samopoczucia(psychicznego, fizycznego)
- poprawa sprawności
- zmniejszenie bólu np. kręgosłupa poprzez wzmocnienie mięśni dolnego grzbietu
- poprawa wyników badań laboratoryjnych, a co za tym idzie poprawa stanu zdrowia która w przyszłości przyczyni się do spadku zbędnej masy ciała bo tak jak mówiłem szczupła sylwetka, skuteczna redukcja to efekt zdrowo i dobrze funkcjonującego całego organizmu.
ZANIM ZACZNIESZ SIĘ ODCHUDZAĆ
Jeśli przychodzicie do specjalisty po pomoc w pozbyciu się zbędnych kilogramów to w mojej prywatnej ocenie na wstępie powinien on przeprowadzić z wami najpierw ogólny wywiad wraz z uzupełnieniem ankiety która będzie zawierała pytania odnośnie waszego stylu życia, dotychczasowego sposobu odżywiania, aktywności fizycznej oraz stanu zdrowia itp. wykona pomiary obwodów czy zrobi segmentową analizę składu ciała, aby oszacować waszą masę, zawartość tkanki tłuszczowej, mięśniowej, zawartość wody, tłuszcz trzewiowy i inne parametry antropometryczne. Może poprosić o podstawowe badania laboratoryjne.
PUNKT WYJŚCIOWY W DĄŻENIU DO SZCZUPŁEJ SYLWETKI
Cała współpraca trenera lub dietetyka z klientem w dążeniu do szczupłej sylwetki jest w pewnym stopniu uzależniona od waszego stanu z jakim zaczynacie swoją drogę do szczupłej sylwetki czy tam poprawy stanu zdrowia. Jeśli na dzień dobry wychodzą wam kiepskie wyniki badań laboratoryjnych ,macie duże otłuszczenie wewnętrzne(tłuszcz trzewiowy) i nadwagę od X lat ,a na dodatek nigdy wcześniej nic nie ćwiczyliście, nie znacie podstawowych ćwiczeń to moja skromna rada… nie napalajcie się na zyskanie szczupłej sylwetki w 3 miesiące i spadku 20kg tak jak to możecie zobaczyć w sieci na różnych stronach. Każdy reaguje inaczej.
W swojej pracy udało mi się wiele osób przemienić w 3 miesiące nie do poznania, ale to byli w większości ludzie zdrowi bez żadnych zaburzeń, a takich ludzi dziś jest już niestety coraz mniej. Kiedy zaczynałem pracę jako trener personalny lata temu to na odchudzanie przychodził w większości zdrowy człowiek ,dostawał czystą nie przetworzoną dietę z dobrze wyliczonymi składnikami w odpowiednich dla niego proporcjach i naprawdę redukcję robił świetnie. Z tego co widzę dzisiaj już to działa na mało kogo.
DIETA I TRENING TO NIE JEDYNE CZYNNIKI DETERMINUJĄCE SKUTECZNĄ REDUKCJĘ
Chciałbym też zwrócić Waszą uwagę na to, że sprawnie przebiegająca redukcja nie zależy tylko od diety czy dobrego treningu. Jeśli nie panujecie nad stresem, pracujecie po 10-14h,mało śpicie lub chodzicie spać po godzinie 12 w nocy, non stop o czymś myślicie, bez końca coś robicie i nie macie czasu na relaks to tak naprawdę Wasza regeneracją jest żadna…a broń boże jak ktoś dorzuci do tego zestawu kilka razy w tygodniu trening na siłowni ,a zwłaszcza crossfit.. o zgrozo. Wasz nerwowy układ współczulny działa na najwyższych obrotach i nie możemy tutaj liczyć na efektywne i szybkie odchudzanie, a jeśli do tego dojdzie zła dieta lub inne czynniki na które jesteśmy dzisiaj narażeni niemal wszędzie to jest to prosta droga do upośledzenia funkcji układu odpornościowego ,a co za tym idzie rozwoju różnorakich alergii czy to pokarmowych czy wziewnych i chorób autoimmunologicznych.
Miałem wszystkie te problemy więc wiem o czym mówię. Kilka lat temu dowiedziałem się ze poza moimi licznymi alergiami i innymi problemami mam autoimmunologiczne zapalenie tarczycy Hashimoto. Choroba nieuleczalna ,a jednak po 3 latach dietoterapii, suplementacji, ziołolecznictwa, medytacji i wielu innych działaniach ,oraz pomocy akupunkturzystów, lekarzy Tradycyjnej medycyny chińskiej, ale przede wszystkim po licznych badaniach, nieustannej nauce i podpowiedziach innych specjalistów udało mi się całkowicie zregenerować tarczycę dzięki czemu jest jak nowa.
Pełna regeneracja tkanki tarczycowej jest możliwa mimo, iż jest to fakt pomijany w medycynie, ale tutaj się kłania niezwykła cierpliwość bo mało kto będzie stosował dietę, suplementacje, zioła ,korzystał z pomocy specjalistów z różnych dziedzin, robił regularnie badania, czytał książki i bez końca jeździł po kursach czy konferencjach naukowych. I na to wszystko trzeba wyłożyć z własnej kieszeni nie mało, a to jeszcze nie koniec. Doświadczenie i nauka bezcenna…ale to już temat na inny wpis.
DOMINACJA WSPÓŁCZULNEGO UKŁADU NERWOWEGO
Obniżony poziom serotoniny ,a zbyt wysoki poziom dopaminy który jest spowodowany najczęściej po prostu życiem w przewlekłym stresie emocjonalnym oraz zbyt długim i częstym przesiadywaniem w internecie ,zwłaszcza na facebooku, telewizja, radio, telefon i inne zewnętrzne bodźce które odbiera nasz układ nerwowy powodują wzrost neuroprzekaźników pobudzających takich jak właśnie dopamina. Przejawia się to fiksacją, niecierpliwością bo chcemy wszystko na już, a najlepiej na wczoraj i schudnąć w miesiąc lub 3 miesiące 20-30kg???
A więc wyżej wymienione czynniki promujące wzrost poziomu neuroprzekaźników pobudzających wpływają na problemy związane z nadwagą ,otyłością ,a przy tym często z układem odpornościowym(alergie ,nadwrażliwości, autoagresja)ponieważ kiedy jesteśmy nieustannie pobudzeni i nastawieni przez to na ciągłe wykonywanie zadań to nagle nie mamy czasu na jedzenie, nie mamy czasu na sen itd. zjadamy byle co na szybko byle się tylko zapchać, a to oczywiście promuje wzrost zbędnej masy ciała .Stres moi drodzy…
Osoby z nadaktywnym układem nerwowym najczęściej żeby się wyżyć i maksymalnie zmęczyć na lubują się w najcięższych zajęciach typu spinning, crossfit czy bootcamp, (bardzo często są to osoby zwyczajnie uzależnione od aktywności fizycznej wszelkiego rodzaju byle się zmęczyć i w końcu siąść na tyłku) natomiast żeby sobie nie narobić biedy ,a wręcz przeciwnie zacząć pielęgnować układ nerwowy ,a przy tym immunologiczny powinny się też zainteresować zajęciami typu pilates, joga czy tai chi i gwarantuje Wam że 5-10minut obecności takiej osoby na takich zajęciach mentalnych i dostają fioła bo nie mogą wysiedzieć.
Obgryzanie paznokci, mimowolne zaciskanie zębów, przygryzanie ust, wiercenie się, jąkanie się, ciągłe zerkanie na telefon, nadmiar ćwiczeń, myślenie i robienie 10ciu rzeczy na raz, nadmierne gestykulowanie. To są moi kochani wszystko objawy nadaktywności układu współczulnego co jest patologiczne i być tak nie powinno. Mamy dążyć do równowagi. Zdrowie zaczyna się w głowie, a układ odpornościowy w nerwowym. Korelacje układu nerwowo-immunologiczno-hormonalnego są znane naszej medycynie od bardzo dawna mimo iż nasza służba zdrowia nie wykorzystuje w pełni możliwości jakie daje nam ta wiedza. Nie jest to żadna magiczna wiedza z tajemnych źródeł bo informacje na te tematy można znaleźć w podręcznikach do immunologii.
Swoim podopiecznym dosyć często polecam najprostszą technikę medytacyjną w celu hamowania aktywności układu współczulnego i zawsze słyszę to samo :„Panie Arku ta medytacja to nie jest dla mnie ,nie potrafię wysiedzieć nawet 5 minut, mam milion myśli na sekundę i muszę coś robić” Zawsze na to odpowiadam: czy jak pierwszy raz wsiadłeś na rower i się przewróciłeś/aś to też powiedziałeś/aś że rower już nie jest dla Ciebie???Trzeba ćwiczyć… codziennie siadać i próbować chociaż po 5 minut bo nic nie przychodzi od razu tak jak my byśmy to chcieli wszystko na już. Raz spróbować i już umieć. To jest właśnie nadaktywny układ nerwowy który stymuluje potem nadaktywność układu odpornościowego w autoimmunologicznych chorobach.
Znacie ten moment kiedy ktoś wrzuca nowe zdjęcie na insta albo fb???I co chwile patrzy na telefon wyczekując kto da lajki??Co chwila zerkanie na telefon i sprawdzanie go mimo ze nikt nie dzwoni, ani nie pisze? To jest właśnie to, czyli wzrost dopaminy w mózgu. Dlatego coraz więcej osób trafiających na odchudzanie do trenerów czy dietetyków powinno też podjąć współpracę z psychologiem i ta praca może być czasami przełomowa w działaniach. A więc w leczeniu nadwagi czy otyłości może brać udział zarówno trener personalny, lekarz, dietetyk jak i psycholog, a nawet nie rzadko jeszcze fizjoterapeuta, ale największy udział bierze tutaj osoba otyła, to ona musi chcieć i w jej głowie musi pojawić się chęć i zgoda na zmiany, cierpliwość z którą często tak jak wspominałem jest ciężko, ale można nad tym pracować i warto.